piątek, 26 listopada 2010

Czytamy etykiety

Odwiedzając sklep z winem, urzeka nas ilość butelek. Jak więc w tym „gąszczu” się odnaleźć? Którą butelkę wybrać? Które będzie półsłodkie, a które półwytrawne? Które to wina francuskie? By poznać odpowiedź na wszystkie wątpliwości, wystarczy zerknąć na etykietę. Ona prawdę nam powie...

 Degustacja win to właściwie rytuał

Etykieta to skarbnica wiedzy na temat danego wina. Jednak nie wszystkie etykiety informują nas wprost. Wina francuskie, niemieckie, hiszpańskie czy greckie zaopatrzone są w etykiety, które będą łatwe do odczytu, gdy dojdziemy do wprawy. Natomiast wina „Nowego Świata” są łatwe w odczycie, nawet dla amatora.

Na etykietach znajdziemy wszystkie niezbędne informacje: rocznik, pochodzenie – kraj, odmianę winogron, zawartość alkoholu. Warto zwrócić uwagę także na kraj butelkowania, który powinien zostać umieszczony na etykiecie. Okazuje się bowiem, że wino, które powstało na Węgrzech nie musi być tam „korkowane”. Trunki pochodzące z Nowego Kontynentu mogą być butelkowane w Niemczech, Francji, a nawet Polsce.  Jeżeli spotkamy się z takim winem, lepiej wybrać inne. A to dlatego, że trunki przewożone w beczkach znacznie gorzej znoszą długi transport niż wina butelkowane. Są bardziej narażone na utlenianie, czy wahania temperatur. To z kolei nie najlepiej oddziaływuje na jakości wina. Trunki butelkowane bardzo łatwo rozpoznać na podstawie koloru banderoli. Gdy jest zielona – wino było butelkowane w Polsce. Banderole niebieskie to wina sprowadzane w butelkach.

Niech nas ręka boska broni przed degustacja win z niebieską banderolą, na etykiecie którego widnieje napis Mélange de vins de différents pays de la Communauté Européenne. To nic innego jak mieszanka win (czytaj: zlewki win) pochodzących z krajów Unii Europejskiej.

Artykuł pochodzi ze strony: 

http://www.artelis.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz